sobota, 25 stycznia 2014

Daleko idące wnioski...

Witajcie...

Przeanalizowałam swą działalność na bloggerze (a zwłaszcza na tym blogu) w ciągu ostatnich kilku miesięcy i doszłam do daleko idących wniosków...

Ostatni post napisałam 27 grudnia. I w dodatku było to tylko powiadomienie o nowym forum (które zresztą umarło, tak jak Cytu to przewidziała).
Co to oznacza? To, że znowu olałam MLT. W ogóle nic nie piszę. Nawet wygląd został jeszcze sylwestrowy, a mamy już 25 stycznia, na miłość Luny!

Zapewne domyślacie się już do czego zmierzam... TRZA COŚ ZROBIĆ DO CHOLERY!

Odchodzę z MLT. Czemu? Po prostu nie nadaję się do pisania blogów!
Lecz! Nie pozwolę temu blogowi upaść! To w końcu jest moje dzieło (a raczej było), wiąże się z nim tyle wspomnień...
Dlatego też oddam MLT zaufanej osobie. Komu? Mam już kilku kandydatów, lecz nie powiem kogo, a przynajmniej nie na razie.

Teraz jednak usuwam wszystkich z bloga. Gdy będzie wybrany nowy head admin MLT, znowu będziecie mogli zgłaszać się na redaktorów bloga do tejże osoby.

To tyle z mojej strony.
~TiF

5 komentarzy:

  1. Heh. A wiesz, że się tego spodziewałam? No nic, bez Ciebie to już nie będzie to samo MLT, ale to Twoja decyzja. Ja Cię rozumiem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mogę Cię powstrzymywać, ale... MLT jak twierdzi Rarixie, to nie MLT bez TiF! Też miałam długą przerwę, no udało mi się. Jestem na bloggerze. Rozumiem Ciebie i jest mi naprawdę przykro, że rezygnujesz. Mam nadzieję, że chociaż będziesz wpadać od czasu do czasu ;_; i nas nie opuścisz.

    OdpowiedzUsuń
  3. To już nie będzie to samo, kochana. Bez twoich szalonych postów... Ugh, ale jeżeli to twoja ostateczna decyzja, to proszę :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurcze szkoda ;<

    OdpowiedzUsuń

Jak powiedział pewien poeta - róbta co chceta.
Komenty dodawajta i admina nie wkurzajta.

Amen.