Post o piątej nad ranem, gdyż ponieważ bo tak

Zastanawialiście się kiedyś co jest najlepszym sposobem na to, by nie zaspać? Jedni powiedzą, że budzik głośny tak, że słychać go w Australii. Inni, że krzyki typu "PALI SIĘ!" od razu stawiają ich na nogi. Niektórzy oznajmią, iż ich może obudzić tylko kubeł zimnej wody wylany na łeb.

Ja jednak odkryłam dzisiaj nowy sposób na pobudkę, a raczej na to jak skutecznie nie zasnąć xD
*werble*
BÓL UCHA! XD
*badum tss*

A co JA mam powiedzieć?

Tiaaa. Ucho mnie obudziło tak jakoś w pół do czwartej. Godzinę walczyłam - myślałam, że mi przejdzie. W końcu jednak postanowiłam iść do mamy. Okazało się, że nie ma w domu tego leku na ucho, co zawsze mi pomagał, a apteki zamknięte. To się nazywa pech xD Boli jak cholera... ale hej! Zawsze mogło być gorzej, no nie? Z pomocą argumentów "i tak już nie zasnę" oraz "jeżeli zajmę się czymś, to przestanę tak bardzo myśleć o bólu i nie będę go tak odczuwać" i podsumowaniu wszystkiego słowami "to zostało udowodnione naukowo" przekonałam mamę, by pozwoliła mi wejść na kompa :D

Szczerze? Nie mam nic do roboty. Na skypie i chatango ani żywej duszy (co się dziwić? jest 5 nad ranem), więc nie mam z kim pisać. Meh... Może napiszę ff jakiś? Albo wektor zrobię? Albo najzwyczajniej w coś pogram lub przejrzę posty.

Najlepsza książka do historii ever! xD

Tym akcentem kończę tę bezsensowną pisaninę, których to miało na tym blogu być bardzo mało.
Pa :>